W Europie wstrząśniętej skutkami wojny kanclerz Niemiec Olaf Scholz deklaruje solidarność, ale dba tylko o interes swojego kraju – pisze Politico. Zapewnienia Scholza nie działają zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej, która nauczyła się oceniać władze w Berlinie po czynach, a nie słowach – dodaje